Dziwne zjawisko.
Nadchodzi ni z tego ni z owego, zakrada się do oczu i nagle zaczyna się wylewać wielkimi potokami.
Nie wiesz jak przestać.
Czasem nie wiesz nawet dlaczego płaczesz.
To absurd.
Kpina.
Ale też świetny sposób na wyładowanie emocji.
Tylko, co zrobić, jeśli nie możesz płakać z powodu, który wywołuje charakterystyczny ucisk w gardle, ciężkość na sercu i zwilgotnienie oczu?
Ja od dawna nie płaczę.
Nie umiem.
Nie z sensownych powodów.
Kiedyś często płakałam.
Teraz mogę tylko leżeć i patrzeć w sufit. I choćbym nie wiem jak bardzo chciała, nie zapłaczę.
Nie umiem.
Co zrobić, by znów zapłakać?
-.-.-.-.-.-.-.-.-
Na początek chciałam podziękować Alicji za jedyny, jak do tej pory komentarz c:
I, oczywiście, poprosić was o więcej komentarzy.
Bardzo mnie one cieszą i motywują c:
Z góry dziękuję c:
Do przeczytania c:
Rose
Nadchodzi ni z tego ni z owego, zakrada się do oczu i nagle zaczyna się wylewać wielkimi potokami.
Nie wiesz jak przestać.
Czasem nie wiesz nawet dlaczego płaczesz.
To absurd.
Kpina.
Ale też świetny sposób na wyładowanie emocji.
Tylko, co zrobić, jeśli nie możesz płakać z powodu, który wywołuje charakterystyczny ucisk w gardle, ciężkość na sercu i zwilgotnienie oczu?
Ja od dawna nie płaczę.
Nie umiem.
Nie z sensownych powodów.
Kiedyś często płakałam.
Teraz mogę tylko leżeć i patrzeć w sufit. I choćbym nie wiem jak bardzo chciała, nie zapłaczę.
Nie umiem.
Co zrobić, by znów zapłakać?
-.-.-.-.-.-.-.-.-
Na początek chciałam podziękować Alicji za jedyny, jak do tej pory komentarz c:
I, oczywiście, poprosić was o więcej komentarzy.
Bardzo mnie one cieszą i motywują c:
Z góry dziękuję c:
Do przeczytania c:
Rose